2013/08/09

NAUKA CZYSTOŚCI SZCZENIAKA



Szczeniak, ze względu na konieczność wykonania szczepień profi­laktycznych, może wychodzić na spacery dopiero po ukończeniu 3 miesięcy. Do tego czasu musi załatwiać swoje potrzeby fizjologicz­ne w domu, co jest dla właściciela tym większym problemem, im więk­szy jest szczeniak. Nie ma mowy o wcześniejszym wyprowadzaniu szczeniaka na spacer w miejsce, gdzie inne psy załatwiają swoje po­trzeby fizjologiczne. Istnieją zakaźniki (wirusy), które mogą przetrwać w ziemi zanieczyszczonej odchodami psów nawet rok.
Pies jest z natury zwierzęciem czystym, nigdy nie załatwia swoich potrzeb fizjologicznych w gnieździe. Dzikie psowate używają swoich odchodów do znaczenia terytorium. Dla maleńkiego szczeniaka na­wet dwudziestoparometrowe mieszkanie jest zbyt duże, żeby uznać je za własne gniazdo, z tego względu na początku staramy się ograni­czyć mu przestrzeń życiową do niewielkiego pomieszczenia, w któ­rym ma swoje legowisko i miejsce do załatwiania potrzeb fizjologicz­nych. Jak takie miejsce znaleźć? Najpierw obserwujemy, gdzie szcze­niak najchętniej siusia; tam układamy gazety, ponieważ pies nie lubi, kiedy łapki mu mokną podczas siusiania. Właśnie dlatego szczenięta najchętniej wybierają do załatwiania potrzeb fizjologicznych dywany i przeróżne chodniki. Przed wzięciem szczeniaka do domu należy je więc po prostu zwinąć.
Kiedy mały piesek zaakceptuje już swoją toaletę, stopniowo po­większamy mu przestrzeń życiową. Czasem oczywiście może zda­rzyć się, że nie zdąży do toalety i zsiusia się na podłogę - w takim przypadku nigdy nie karcimy go ani nie krzyczymy na niego, po pro­stu bierzemy go i przenosimy do jego toalety. Zdecydowanie nie polecam stosowanej przez niektórych metody maczania psiego nosa w jego własnych odchodach. Ten sposób nauki czystości absolutnie nie prowadzi do oczekiwanego przez nas efektu. Znam przypadek nieszczęsnej psiny, która po załatwieniu swoich potrzeb fizjologicz­nych wtykała głowę w odchody, myśląc, że tego oczekuje jej pan.
Nie sądźmy, że w czasie pierwszych spacerów szczeniak zorientuje się od razu, czemu one służą. Raczej będzie bardzo spieszył się do domu, żeby zrobić siusiu. Nie karćmy go za to. Spacerów musi być jednak na tyle dużo, żeby na którymś zdarzyło się to, o co chodzi. Kiedy zauważymy, że pies kręci się niespokojnie po domu, natych­miast zabieramy go na spacer i chodzimy tak długo, aż zrobi swoje, po czym go nagradzamy.
Zanim będziemy mogli ograniczyć liczbę spacerów do 3-4 na dobę, minie sporo czasu, kiedy będziemy musieli wychodzić 10 razy, a na­wet więcej.
 (Dorota Sumińska - Szczęsliwy pies)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz